Studium przypadku: Jak proces weryfikacji w kraju działa w przypadku tłumaczeń

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn

O tym, jak ważne dla tłumaczeń są recenzje, moglibyśmy mówić cały dzień. Współpraca z recenzentami z danego kraju lub zespołami ds. rynków lokalnych to naprawdę cenny sposób na uzyskanie wglądu w sytuację na miejscu oraz budowanie poczucia odpowiedzialności i jedności pomiędzy różnymi rynkami w zakresie tłumaczeń.

Jeśli jednak proces ten nie jest prowadzony we właściwy sposób, może skutkować stratą czasu i wzrostem kosztów. Jeśli nie ma odpowiedniego systemu do przeprowadzania takich przeglądów, proces ten może stać się niesforny, z informacjami zwrotnymi i nieporozumieniami. Jeśli jednak zdecydujesz się na całkowite pominięcie procesu przeglądu, ryzykujesz, że stworzysz tłumaczenia, z których lokalne rynki nie będą zadowolone.

Proces czyni mistrza - solidny plan, odpowiednia technologia tłumaczeniowa (i świetny partner w dziedzinie tłumaczeń) pozwolą Państwu w pełni wykorzystać ten bezcenny atut. Zamiast powtarzać, jak wspaniały jest dobrze zarządzany proces weryfikacji, spotkaliśmy się z jednym z klientów naszej agencji, aby wyjaśnić to z jego punktu widzenia.

Ben Bonner jest Account Directorem w McCann Central, wiodącej na świecie sieci agencji reklamowych. Pracując w ponad 100 międzynarodowych lokalizacjach i specjalizując się w międzynarodowym biznesie i globalnych sieciach, nie jest zaskoczeniem, że praca Bena obejmuje przeglądy i tłumaczenia na rynki globalne. Ale przy presji dostarczania nagradzanej kreatywności i strategicznych innowacji, jak działa proces tłumaczenia i jak współgra on ze wszystkim innym, co robi McCann Central? Ben rozmawiał z Comtec, aby dowiedzieć się, jak wygląda ten proces i jak inne firmy mogą najlepiej włączyć tłumaczenia do swojej pracy.

JB: Ben, czy mógłbyś przedstawić krótki zarys pracy, nad którą współpracowaliśmy?

BB: Jasne, że tak. Jedną z naszych specjalizacji w McCann Central jest biznes międzynarodowy, a więc pracujemy z klientami, którzy mają globalną sieć, w czym ja się specjalizuję. To, co robimy dla naszych klientów, to pełny proces end-to-end, czyli zaczynając od podobieństw i różnic między rynkami... Zarówno w zakresie handlowym, jak i komunikacyjnym. Następnie definiujemy scentralizowaną strategię i wdrażamy ją na wszystkich rynkach.

Jeśli chodzi o kampanie, kreacje i wdrożenia, tworzymy wszystko na podstawie angielskiego wzorca, a następnie adaptujemy go w centrum, czyli w tym przypadku na każdy język lokalny. W tym miejscu do akcji wkracza nasz partner tłumaczeniowy.

Współpracujemy z firmą Comtec, aby zapewnić, że tłumaczenie jest bardziej jak transkreacja. Ufamy firmie Comtec, że zapewni ona dostosowanie przekazu, tonu, stylu, nastroju i właściwie głównej koncepcji kreatywnej, którą mamy, do każdego języka. Proces ten obejmuje lokalne spotkania informacyjne, próbki testowe, pełny proces tłumaczenia, a także przegląd i dostawę tego, co robimy i nad czym wspólnie pracowaliśmy.

Kiedy dostosowujemy treści, przechodzą one przez wiele kontroli i myślę, że warto wspomnieć, że z firmą Comtec również dokonujemy wielu przeglądów. Moim zdaniem jest więc wiele wartości dodanej, gdy sprawdzamy lokalne kwestie gramatyczne, a na końcu po prostu łączymy wszystko w całość. Jest to coś, co sprawia nam sporo przyjemności, zbieranie wszystkiego do kupy na końcu i upewnianie się, że ta główna myśl, którą mieliśmy, sześć miesięcy później, jest nadal... Wiesz, nadal tam jest!

JB: Wybraliśmy się w pewną podróż pracując razem, prawda? Odbyliśmy wstępną rozmowę informacyjną z Tobą i Twoim zespołem w McCann Central, aby podzielić się briefem kreatywnym i intencjami. Następnie umówiliśmy się na kilka rozmów z lokalnymi rynkami w celu przeprowadzenia z nimi briefu, rozpoczęliśmy od wstępnej próbki, a potem, co było naprawdę przydatne, przeprowadziliśmy serię rozmów z lokalnymi rynkami w celu uzyskania informacji zwrotnej. I wtedy zobaczyliśmy, przez resztę kampanii, że wszystko szło gładko i że już uchwyciliśmy preferencje lokalnego rynku, więc to było naprawdę interesujące, że mogłem to z Tobą omówić.

BB: Myślę, że pracując razem, na początku myśleliśmy, że to raczej tłumaczenie [niż tworzenie]. I myślę, że wspólna praca z partnerem, który rozumie to lepiej niż my w niektórych przypadkach, jest czymś, co naprawdę bardzo cenię, wiesz, w ciągu ostatnich kilku lat.

JB: Transkreacja jest twórcza i zawsze jest to proces i podróż. Ale jest to bardzo satysfakcjonujące, kiedy już to osiągniesz.

Jakie były główne korzyści z umożliwienia firmie Comtec zaangażowania się w proces weryfikacji i jak to wpłynęło na wasze relacje?

BB: Gdy tylko tłumaczenie wchodzi w zakres projektu, niezależnie od tego, co się robi, jest to moment, w którym należy zaangażować partnera tłumaczeniowego. Od tego momentu zaczęła się dla nas wartość.

Chodzi o to, jak najlepiej podejść do tego zadania. A więc rozważenie, w jaki sposób współpracujemy z zespołem centralnym i lokalnym, uwzględnienie ich różnych potrzeb, jak najlepiej uzyskać od nich informacje, a następnie, oczywiście, wykonanie tłumaczenia, sprawdzenie go i dostarczenie.

Można więc zawsze myśleć, że chodzi tylko o tłumaczenie, ale wartość, jaką wnosi Comtec, pojawia się dużo wcześniej. Myślę, że w przypadku modelu "hub-and-spoke", który oznacza, że współpracujemy z lokalnymi firmami, naturalną rzeczą jest próba sprawowania kontroli z centrum, ale jest to system dwukierunkowy i należy o tym pamiętać. Najważniejsze jest skorzystanie z porady partnera tłumaczeniowego. Dzięki temu można mieć pewność, że cały proces został przemyślany tak, aby był jak najbardziej efektywny.

Jeśli chodzi o współpracę z rynkami lokalnymi, wypróbowaliśmy kilka sposobów, a wsparcie partnera tłumaczeniowego jest tutaj najbardziej efektywne. Myślę, że możliwość porozmawiania z lingwistą jest kluczowa. Istnieją oczywiście lokalne niuanse i myślę, że można łatwo zbudować zaufanie i wartość dzięki ich zaangażowaniu oraz dwukierunkowej rozmowie z lokalnym klientem, sobą i swoim partnerem, partnerem tłumaczeniowym.

JB: Jeśli chodzi o dzielenie się radami, w jaki sposób agencje lub firmy mogą zaangażować swojego partnera tłumaczeniowego?

BB: Myślę, że jeśli chodzi o angażowanie ich, to zawsze powinno to być częścią procesu planowania.

Jednym z prostych błędnych przekonań może być to, że tłumaczenie jest produktem, a on jest dostawcą. Myślę jednak, że wskazówka może być zawarta w nazwie - partner do spraw tłumaczeń. Nie mogę nie powtórzyć, że wartość, którą odczuwamy i widzimy na co dzień, wynika z zaangażowania partnera tłumaczeniowego już na etapie planowania. Nauczyliśmy się, że największą wartość przynosi zaangażowanie partnera na wczesnym etapie, aby mógł on kształtować plan, a nie tylko tłumaczenie.

JB: Jaka byłaby zatem Pani najlepsza rada dla firmy lub agencji, która chce zaangażować lokalne rynki w proces tłumaczenia lub lokalizacji, aby zapewnić sobie powodzenie?

BB: To ważne pytanie; zazwyczaj zawiera ono w sobie wiele pytań. Myślę więc, że jeśli spojrzeć na to z punktu widzenia funkcji marketingowej: należy zrobić krok do tyłu, zastanowić się, jakiego modelu potrzebujemy i nie spieszyć się z tym. Zastosuj podejście "od zewnątrz do wewnątrz", wysłuchaj wszystkich interesariuszy - a ja uważam Comtec za jednego z nich - zdefiniuj cechy wspólne i nietypowe dla całego rynku, a następnie buduj na tej podstawie.

Wiesz, możesz wziąć pod uwagę wszystko, od czasu na rynku, procesu, kim są decydenci, a także gdzie znajduje się budżet. Jest tego mnóstwo. Myślę jednak, że kiedy osiągnie się naturalny punkt lokalizacji i adaptacji, należy zaangażować partnera tłumaczeniowego i używać go raczej jako współpracownika, a nie dostawcę.

Moja trzecia rada to częsta weryfikacja. Pojawiają się wyzwania, a rzeczy szybko się zmieniają i dość łatwo jest myśleć, że to, co działa teraz, zawsze będzie działać w przyszłości. Jednak prawdopodobnie wiele korzyści przyniosą mi rozmowy z firmą Comtec, aby omówić nowe sposoby, a nie zawsze próbować rozwiązywać je samodzielnie, jeśli chodzi o coś, co jest związane z tłumaczeniem lub tworzeniem tekstów.

JB: Cóż, bardzo ci dziękuję, Ben. Myślę, że dałeś wiele dobrych rad i powodów do przemyśleń wielu firmom i agencjom, które chcą lepiej wspierać swoich klientów i angażować swoich partnerów tłumaczeniowych w proces lokalizacji.

BB: Tak, to była przyjemność. Dzięki za zaproszenie, James.

Dowiedz się więcej o kreatywności stojącej za tłumaczeniami w naszym przewodniku "Spotkanie kreatywnych umysłów".

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn

Autor

Karolina Zielińska

Redakcja ambient.com.pl